Trochę historii

Kino „Wiarus” w Dusznikach Zdroju – kto je jeszcze pamięta?
„Wspomnienie jest formą spotkania”
Khalil Gibran
Powstanie kina „Wiarus” zawdzięczamy mieszkańcowi Dusznik Zdroju Ewaldowi Herden, którego zalicza się do pierwszych organizatorów seansów filmowych na terenie Ziemi Kłodzkiej. Duszniki Zdrój w trzeciej dekadzie XX w. były miastem cieszącym się wysoką rangą leczniczą, turystyczną, sportową i wypoczynkową. Działało tutaj ponad 60 pensjonatów, 4 sanatoria. Liczba 4680 stałych mieszkańców też miała ogromne znaczenie. Pod rządami burmistrza dra Józefa Goebla zwiększył się dwukrotnie obszar miasta i trzykrotnie budżet, istniała potrzeba nowych inicjatyw kulturalno-rozrywkowych. Prospekty reklamowe z tamtego czasu oferują gościom: 5 razy w tygodniu przedstawienia teatralne, trzy razy dziennie występy orkiestry zdrojowej, boisko do tenisa, piłki nożnej, lekkiej atletyki, jazdę konną, staw do pływania łodziami latem, zimą jazda na łyżwach, tor saneczkowy i narciarski oraz 32 trasy wycieczkowe w najbliższe okolice, dla miłośników literatury dwie biblioteki: miejską i zdrojową, odbywały się także seanse filmowe w Teatrze Miejskim, ale nie spełniały one oczekiwań przyzwyczajonych do nowoczesnych sal kinowych gości. Zaistniała konieczność budowy nowej sali kinowej, spełniającej wszystkie, najlepsze zdobycze ówczesnej techniki.
Zakończenie prac przy nowym planie urbanistycznym miasta i zdroju sprzyjało podjęciu decyzji o budowie kina vis a vis obiektu poczty, w miejscu gdzie do tej pory znajdował się sad jabłoni, na działce przylegającej do domu Sióstr Elżbietanek. Ewald Herden ucieszył się z takiej lokalizacji, miejsce to było po prostu idealne, przy najważniejszej ulicy wiodącej z miasta do zdroju, nazywanej wtedy Zdrojową (obecnie Mickiewicza). Inwestor i właściciel działki E. Herden zlecił wykonanie obiektu renomowanej firmie budowlanej Otto Buttnera z Polanicy Zdroju. Dom miał spełniać dwa zadania. Miała się tu znajdować sala kinowa oraz mieszkanie dla rodziny właściciela. Budowę rozpoczęto latem 1938 roku, wiosną 1939r. otwarto kino o nazwie „Deli”. Najnowszy sprzęt zapewniał projekcję filmów dźwiękowych. Od początku działalności do kina schodzili się liczni goście, nawet w czasie II Wojny Światowej były komplety widzów, trzeba było zwiększyć ilość seansów. W 1944r. właściciela zabrano do wojska, przeżył wojnę. W aktach dawnej Policji Budowlanej znalazłem informacje, że kino było ostatnią inwestycją budowlaną przed wybuchem II Wojny Światowej. W czasie nieobecności właściciela kino było prowadzone przez rodzinę do momentu wkroczenia w dniu 10 maja 1945r. pododdziału Armii Czerwonej, było to dwa dni po podpisaniu kapitulacji przez Niemców. Jednym z pierwszych rozporządzeń Komendanta Wojennego była decyzja o uruchomieniu w mieście kina oraz powołaniu orkiestry, która miała obowiązek koncertowania przed południem w Teatrze Zdrojowym, a po południu w Teatrze Miejskim przy ul. Kłodzkiej. Wiemy to z relacji dawnych mieszkańców Dusznik Zdroju – Elizabeth Vizenz i Wilhelma Aleksandrowa. Kino przemianowane na „Wiarus” było prowadzone przez Ewalda Herdena, pod zarządem miejskim do czasu wysiedlenia Niemców w 1946r. W zapisach nauczycielki Janiny Niebieszczańskiej dowiadujemy się, że w obiekcie kina „Wiarus” odbywały się uroczystości państwowe, kościelne i szkolne. Odbywały się w nim również imprezy organizowane przez władze miasta i organizacje działające na terenie gminy, najwięcej szkolnych zwłaszcza po 1955r., kiedy to zamknięto Teatr Miejski. Pamiętam, że w okresie trwania Festiwalu Chopinowskiego repertuar kina składał się z filmów muzycznych, tak było do połowy lat 60. XX wieku. W tym czasie kino „Wiarus” podlegało administracyjnie Okręgowemu Zarządowi Kin we Wrocławiu. Kierownikiem od 1956r. do 1993r. był Jerzy Łyśniewski, a administratorem obiektu OSiR (Ośrodek Sportu i Rekreacji), który zadecydował o zamknięciu placówki. Przyczyną była zbyt niska frekwencja, zły stan obiektu i duża konkurencja w postaci telewizji oraz video. Ostatni seans odbył się w 2000 roku i był to koniec kina w Dusznikach Zdroju, które po 61 latach dostarczania ludziom radości, emocji i doznań przestało istnieć.
Ryszard Grzelakowski